1. Napraw, zepsuj, napraw, zepsuj...

-Napraw zepsuj, napraw zepsuj, napraw, zepsuj, napraw, zepsuj, napraw zepsuj, tralalalala napraw...
-Leo!!!
-Aaaaaaa-Annabeth! C-CO tam słychać u ciebie?-na zawał kiedyś przez nią zejdę.
-Co, dobrze ale co ty robisz?
-No naprawiam mikser, ale się cały czas psuję.
-Zaraz...co! Mikser???!! Leo miałeś naprawić Argo 2!
-Nie krzycz na mnie...naprawiłem 2 miesiące temu!
-I dopiero teraz to mówisz!!!-Ann wyglądała jak by chciała mnie uderzyć, zresztą chyba chciała bo zacisnęła pięści i zaczęła się do mnie niebezpiecznie szybko zbliżać.
-Annabeth nie bije się młodszych!
-Ty-ty mały elfie dopiero teraz mnie o tym informujesz że już to zrobiłeś!
-Ann uspokój się-Jason spadł mi jak z nieba. A Ann o dziwo od razu wyszła.
-Opętało ja coś czy jak??!!-Krzyknąłem do Jasona ale on zatkał mi ręką usta. Chyba za głośno krzyczę bo on nie zrobił tego po raz pierwszy.
-Nie krzycz tak, stoję koło ciebie, nie ale Percy z nią zerwał a ona teraz świruję i na każdego się drze.
-Dlaczego Percy z nią zerwał?-Jason wiedział czemu ale chyba nie chciał powiedzieć.
-Jason. Ty coś wiesz gadaj!!!
-Nie mogę.-wskoczyłem wręcz na niego jak jakiś zwierz skaczę na ofiarę i darłem się na niego tak głośno jak tylko mogłem.
-JASONIE GRACE!!!! JESTEŚ MOIM PRZYJACIELEM!!! PAMIĘTASZ NASZĄ PRZYSIĘGĘ???!!! ŻE NIE UKRYWAMY NICZEGO, NICZEGO???!!!!! WIĘC MI POWIEDZ!!!!!!
-No dobra dobra, nie drzyj tak japy i złaź bo lekki taki nie jesteś.-gdy Jason wstał patrzyłem na niego z ogromnym zaciekawieniem i czekałem aż powie. Musiałem oczywiście podnieść głowę do góry bo praktycznie każdy był tu wyższy, no Nico był tylko mojego wzrostu.
-Cóż, pamiętasz tą nową? Madie córkę Nyks?
-No kojarzę.
-Percysięwniejzakochał.
-Eeee zaraz co?
-Ech, Percy się w niej zabujał
-Czekaj, czy ty powiedziałeś że Percy zakochał się w tej okropnej i wrednej dziewczynie??!!
-Tak.
-Ja pierdole...
-Nie przeklinaj, za mały jesteś.
-Odezwał się dorosły.
-Jestem starszy od ciebie.
-Tylko o 2 lata.
-Aż o 2 lata.
-Wal się.
-Hahahahahahaha wiesz, jak się denerwujesz wyglądasz jak taki mały spłaszczony Elf!!!
-C-co??!!! Ty ty gnomie, ty głupi gnomie!
-Dlaczego gnomie?
-Bo tak!
-Dobra nie ważne, a właśnie! Wpadłem na wręcz zajeeeee...superowy pomysł!
-Jaki?
-Robimy...Męski wieczór!
-No chyba łeb upadłeś.
-Nie, nie, no to dobry pomysł, Luke jest pełnoletni to załatwi alkohol i dziewczyny.
-Hmm a prócz ciebie, mnie i Luka to kto będzie?
-Nico, Percy, Chris Hmm Frank raczej nie, bo z nim zabawy nie będzie.
-No to spoko, kiedy?
-Jutro od 20.00 u mnie na chacie, mojej Sis nie będzie bo idzie gdzieś z dziewczynami.
-Ok, no to jutra!
-Siema, do jutra!

Team Leo!

Witam moich czytelników!!!
  Jestem Leo Valdez ale wy raczej o tym wiecie. Szybko opowiem mniej więcej o sobie.
Nazywam się Leo Valdez (wiem, wiem powtarzam się) i mam 14 lat.
Kolor oczu brązowe, kolor włosów czarne, wzrost 168, jestem synem Hefajstosa. O matce nie powiem bo to za bardzo boli. Moim najlepszym przyjacielem jest Jason Grace, syn Zeusa. W dzieciństwie opiekowała się mną Tia Callida, którą w rzeczywistości była królową Olimpu - Herą. Mówią że jestem jednym z przepowiedni, ale nie wiem co to znaczy. Urodziłem się w Teksasie, a dokładniej w Houston. Mam niezwykłe poczucie humoru, uwielbiam żartować ze wszystkiego a w trudnych momentach rozbawiać innych. Między nami moje poczucie humoru jest przykrywką bólu jakiego niestety muszę znosić.  Według Jasona,wyglądam  jak elf z orszaku latynoskiego Świętego Mikołaja.
  Często przesadzam z kofeiną, przez co moje oczy są jakieś dziwne, ale za to mam dużo energii. Umiem mówić po Starogrecku, angielsku i jak na Latynosa przystało po Hiszpańsku. Mam chorobę morską i lokomocyjną. No cóż to chyba jak na początek tyle wystarczy.

Witam!

Witam serdecznie na moim kolejnym, kolejnym, kolejnym blogu!
Będzie on opowiadać o Leo!!!!



A o to kilka zdjęć :)












<3